Chyba każdy z nas słyszał przerażające opowieści o nieznośnych najemcach – o ile miał szczęście sam nie stać się ich bohaterem. Prawda jest taka, że wielu z tych negatywnych doświadczeń można byłoby uniknąć, poświęcając odrobinę czasu na sprawdzenie potencjalnych lokatorów mieszkania jeszcze przed podpisaniem umowy.
Jako właściciel mieszkania masz obowiązek zweryfikować prawdziwość informacji podawanych ci przez najemców. W twoim osobistym interesie leży także wczesne wyłapanie niepokojących sygnałów mogących stanowić znak, że wasza współpraca nie będzie usłana różami. Na co należy zwrócić uwagę, aby uniknąć nieprzyjemności? Mamy dla Was kilka wskazówek.
1. Kto pyta, nie błądzi, więc zadawaj odpowiednie pytania
Nie ma sensu prezentować mieszkania osobie, która w oczywisty sposób nie kwalifikuje się do jego wynajęcia, dlatego warto podpytać potencjalnych lokatorów nawet jeszcze przez telefon, chyba że akurat organizujesz „drzwi otwarte”. Koniecznie wypytaj o podstawowe informacje, takie jak to, od kiedy dana osoba chce zamieszkać w danym miejscu, czy ma zwierzęta, ile osób miałoby zajmować lokal czy nawet jaka jest ich sytuacja życiowa (praca, studia etc.). Staraj się nie sprawiać wrażenia, jakbyś właśnie organizował przesłuchanie, ale jednocześnie spróbuj zanotować w pamięci odpowiedzi: pozwoli ci to odsiać nieodpowiednich kandydatów już na tym wczesnym etapie. Bardzo istotne jest także pytanie o to, dlaczego dana osoba wyprowadziła się ze swojego poprzedniego miejsca zamieszkania: sposób, w jaki mówi o tym, jak do tego doszło, może być przepowiednią tego, jak będzie kiedyś mówić o waszych stosunkach!
2. Obserwacja to podstawa: wypatruj niepokojących sygnałów
Jeżeli jakiś kandydat wydaje ci się nieco zanadto skory do przeprowadzki, uważaj: coś może się za tym kryć. Zapytaj, dlaczego tak bardzo zależy mu na szybkim uzyskaniu lokalu. Sytuacje bywają różne: może, na przykład, ta osoba została oszukana przez poprzedniego właściciela mieszkania, ale może też została usunięta z lokalu ze względu na nieznośne zachowanie. Odrobina podejrzliwości może przydać się także wówczas, gdy potencjalny najemca mówi ci wyłącznie rzeczy, które chcesz usłyszeć: nie wszystko złoto, co się świeci! Rzeczy oczywiste, takie jak rażący brak kultury osobistej czy naruszanie granic i dążenie do natychmiastowego „zbratania się”, także powinny wzbudzić twoją czujność.
3. Małe śledztwo nie zaszkodzi
Warto wykorzystać portale społecznościowe takie jak Facebook czy Instagram, by dowiedzieć się czegoś więcej o potencjalnym najemcy. Dobrym pomysłem jest także wpisanie jego nazwiska do wyszukiwarki i sprawdzenie, czy w ten sposób uda nam się czegoś dowiedzieć. Jeżeli internetowe konta potwierdzają to, co powiedział ci najemca, to świetnie – ale jeżeli dojrzysz nieścisłości czy oznaki zafałszowania rzeczywistości, powinieneś zachować szczególną ostrożność.
4. Uważnie przyjrzyj się dokumentom
Chwila, w której możesz przyjrzeć się dowodowi osobistemu danej osoby, zazwyczaj następuje wówczas, gdy już podpisujecie umowę: nawet na tym ostatecznym etapie warto mieć się na baczności! To Twoja ostatnia szansa, by zweryfikować prawdziwość i poprawność danych przedłożonych przez najemcę. Jeśli cokolwiek się nie zgadza: uważaj!
Nie ma sposobu, który pozwoliłby na całkowite zabezpieczenie się przed możliwością podpisania umowy ze złym czy nieodpowiednim najemcą: to poniekąd ryzyko zawodowe tej branży. Jeśli jednak nie zaprzepaścisz swojej szansy na dokładne sprawdzenie kandydatów, możliwość przyjęcia najemcy z piekła rodem zostanie ograniczona do minimum, czego dowodzi nasze wieloletnie doświadczenie w procesie poszukiwania i pozyskiwania wzorowych najemców.